W sobotni wieczór 27 lipca w Dworze Skrzynki zapanował klimat krakowskich artystycznych piwnic. Wszystko za sprawą Łady Gorpienko i towarzyszącego jej Grzegorza Grybosia.
Zgodnie z niepisaną już tradycją plenerowych koncertów – znów zdecydowała pogoda! Koncert miał się odbyć w plenerze – w cieniu parkowych dębów. Niestety zapowiadane opady deszczu, które miały przywędrować znad Francji (po tym jak popsuły otwarcie Igrzysk Olimpijskich) przeniosły recital do wnętrz Dworu. Sala pękała więc w szwach. Pięknie za to wybrzmiały wszystkie nuty i wersy.
Dwie gitary i niesamowity głos – a tyle muzyki, artyzmu, pięknych, mądrych słów o życiu, emocjach, uczuciach i całkiem zwyczajnych sprawach! Łada swoim śpiewem, który z niebywałą lekkością przenosi się z sopranów w miękkie, aksamitne alty opowiadała o miłości – tej szczęśliwej lub niespełnionej, o tęsknocie ale też o ludzkiej głupocie, chciwości, zazdrości. Zabrała też słuchaczy na muzyczną przechadzkę po roztańczonym Lwowie i powędrowała na żydowską nutę po krakowskim Kazimierzu. A to wszystko dzięki pięknym, niezapomnianym kompozycjom Bułata Okudżawy i starym ludowym piosenkom ukraińskim i żydowskim. Łada to artystka wszechstronna – bardzo szybko recital stał się koncertem piosenki aktorskiej: błyskotliwym, pełnym humoru ale i głębokich refleksji. Nic dziwnego, że dwukrotnie bisowała!
Przypomnijmy: Łada Gorpienko związana była przez lata z krakowskim kabaretem Loch Camelot ( była jego niekwestionowana gwiazdą), śpiewająca najczęściej kompozycje Zygmunta Koniecznego, Jana Kantego Pawluśkiewicza, Janusza Grzywacza czy Jarosława Śmietany. To także aktorka – zapamiętana z roli druhny w Hoffmanowskim „Ogniem i mieczem”, ról w serialu „Dom” , „Na dobre i na złe” czy wreszcie z występów w „Spotkaniach z balladą” bardzo popularnym niegdyś programie krakowskiej telewizji.
Łada Gorpienko koncertuje z Grzegorzem Grybosiem – znakomitym multiinstrumentalistą, który choć na co dzień grywa w swojej jazzowej formacji Soul Finger i w wielu zacnych krakowskich teatrach i piwnicach artystycznych, to od ponad dwudziestu lat towarzyszy Ładzie na gitarze w czasie jej recitali.
Tylko raz czujemy bliskość nieba, trzeba zastygnąć i trwać… zaśpiewała w pewnym momencie Łada i rzeczywiście publiczność trwała, zaczarowana niesamowitym głosem i interpretacją artystki. I niech tak zostanie!
Koncert Łady Gorpienko był na półmetku letnich plenerowych propozycji Dworu Skrzynki. W planach jeszcze wiele ciekawych wydarzeń – seanse kina letniego i świetne koncerty – warto więc zaglądać na www.instytutskrzynki.pl i www.dworskrzynki.pl .
Do zobaczenia w Skrzynkach!
