Kaprysy pogody stały się już pewnego rodzaju tradycją letnich, plenerowych działań w Dworze Skrzynki. Jak nie gigantyczna ulewa, to niemiłosierny skwar -ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W niedzielę 21 lipca po południu plac animacji, który był przygotowany na koncert z uwagi na wyjątkowy skwar został zamieniony na parking dla motocykli, a muzycy zespołu Black Night przenieśli się w cień, pod okazałe, parkowe dęby. Dla wszystkich chętnych pod drzewami stanęły leżaki. Taka szybka zmiana planów okazała się starzałem w dziesiątkę – zrobiło się wakacyjnie, klimatycznie ale poza tym bardzo energetycznie.
Trzy gitary i perkusja – a jaka moc! Do tego stare dobre kawałki The Shadows, The Eagels, ale też Czesława Niemena i jeszcze dużo, dużo rockowych polskich i zagranicznych klasyków. Znał je dobrze niemal każdy słuchacz i niejednemu łezka się w oku zakręciła na wspomnienie starych, rockowych ever greenów. . A milenialsi i „pokolenie Z” mogło się tylko uczyć, jak brzmi dobra muzyka grana na żywo. Zespół Black Night – jak to się mówi, dał czadu! Grali długo, z pasją, a gitarowe riffy Jimiego Handrix’a niosły się pięknie zachęcając (mimo męczącego upału) do tańca! W Skrzynkach zagrali: Jarosław Kowala – gitary elektryczne, Olgierd Albiński – gitara elektryczna, Zenon Strzałkowski – gitara basowa i Andrzej Forysiak – perkusja. Czwórka muzyków, którzy z całym szacunkiem – nastoletnie lata mają daleko za sobą, udowodniła, że prawdziwe rockowe granie ma się zawsze we krwi!
Na wszystkich, którzy przyjechali lub po prostu przyszli do Skrzynkowego parku czekał bar grillowy i restauracja Dworu Skrzynki. Uśmiechy zadowolenia towarzyszyły wszystkim, aż do chwili pożegnania ze Skrzynkami.
Dyrektor Jan Babczyszyn na zakończenie zaprosił na kolejne wydarzenia, które odbywają się w ramach „Koncertowego lata” w Dworze Skrzynki. W planach jeszcze sporo bardzo różnorodnych działań dlatego warto zaglądać na strony www.instytutskrzynki.pl i www.dworskrzynki.pl