Nie przepada za śpiewaniem w duetach – Grzegorz Tomczak sam o tym z resztą mówi otwarcie. Ale kiedy wspólnie z Iwoną Loranc postanowił wybrać się do jabłkowego sadu, piosenka śpiewana przez nich na wiele tygodni rozsiadła się na pierwszym miejscu kultowej Listy Przebojów Programu III i zdeklasowała światowe hity. To był niekwestionowany tryumf lirycznej wrażliwości – barda, poety, kompozytora – Grzegorza Tomczaka.
Legendarna piosenka również wybrzmiała w czasie piątkowego koncertu w Dworze Skrzynki. 17 października 2025 do Skrzynek przyjechali nie tylko zdeklarowani miłośnicy piosenki poetyckiej, ale także wierni fani obojga artystów. Sala wypełniła się do ostatniego miejsca i jeszcze długo po koncercie wibrowała zachwytem publiczności i rozbrzmiewała długimi rozmowami. Artyści nie tylko rozdawali autografy na płytach, ale też w kuluarowych rozmowach z widzami dzielili się swoimi refleksjami na temat piosenek, twórczości i po prostu życia…
A sam koncert… Jest coś niesamowitego w ich wspólnym śpiewaniu. Są tak różni. Iwona Loranc ze swoim wspaniałym, ekspresyjnym i wielkoskalowym głosem i cudownym uśmiechem, który natychmiast ogrzewa publiczność i Grzegorz Tomczak spokojny, zdystansowany, ale władający słowem jak najlepszą bronią. Gdy śpiewają razem dzieje się coś wyjątkowego… do słuchaczy dociera jak wspaniała może być polszczyzna.
Wielka to zasługa kompozytora i autora tekstów – czyli Grzegorza Tomczaka.
Po pierwsze czuje on jazzowy feeeling i dlatego w Skrzynkach zagrali z nim także znakomicie muzycy: Zbigniew Wrombel na kontrabasie, Dawid Troczewski na fortepianie i Grzegorz Kopala na gitarze. Było więc jazzowo i publiczność miała nawet okazję oklaskiwać wspaniałe solówki instrumentalistów.
Po drugie – Grzegorz Tomczak ma reporterski zmysł obserwacji, który jak mało kto, potrafi wykorzystać i przełożyć na często lapidarny, ale zawsze wspaniały liryzm. Refleksyjnie obserwuje ludzi i również jak mało kto umie odczytać i nazwać ludzkie uczucia. Mówi w piosenkach o codziennych rozterkach, małych i dużych poruszeniach serca, mówi prostym, zrozumiałych, ale pięknym językiem. W zagonionym świecie bardzo nam tego brakuje, a niektórzy uczą się tego języka przez całe życie i nadal nie potrafią się nim posługiwać. Może trzeba zalecić im w ramach uzdrawiania duszy słuchania „Opowieści o kobietach i mężczyznach”?
Publiczność wychodziła z Dworu Skrzynki w dżdżysty, październikowy wieczór ukołysana pogodnymi nutami, pięknymi interpretacjami i mądrymi tekstami. Kto wie czy potem ktoś nie zadzwonił do osoby, z którą dawno nie rozmawiał, być może wspomniał dawną miłość albo zwyczajnie i czule spojrzał na bliską osobę…
Taka jest siła poetyckich piosenek, bo jak na finał zaśpiewali Iwona Loranc i Grzegorz Tomczak…”warto kochać i czytać wiersze”.
W listopadzie, w Dworze Skrzynki będzie jeszcze kilka okazji do muzycznych wzruszeń, a szczegóły na www.instytutskrzynki.pl
i www.dworskrzynki.pl
Zapraszamy!
Partnerem wydarzeń artystycznych w Dworze Skrzynki jest PKS Poznań S.A.



















